WSZYSTKO O NERWIAKU

Janusz

bede dokladnie sledzil Wasze wpisy. Ja naszczescie nie mam w/g lakarza klopotow z rogowka, chociaz coraz czesciej czuje klucie w oku jakby mi cos wpadlo. Mnie najbardziej interesuje lzawienie i ruch gornej powieki.

lilia

ja pod koniec miesica myślę wybrać sie do mojej okulistki i już nie moge się doczekać co mi powie odnośnie tych kropli. Kasia a jak płaczesz / kroisz cebule to oko łzawi??? czy tylko tak kiedy chce???

Kasia P.

jak płaczę nie łzawi, cebuli nie kroję bo mąż gotuje Smile

oko łzawi kiedy chce
a jak jestem na aerobiku i ćwiczę (pocę się) to dopiero łezki lecą

ale u okulisty pytajcie też o ten zabieg zamknięcia kanalików łzowych

lilia

tak o to napewno zapytam tez.

moje oko łzawi czasem przy jedzeniu - okulistka twierdzi ze to śłinianki wysyłają impuls gdzies do oka (???) i to tzw. krokodyle łzy.

Janusz

ja mam zatkany dolny kanalik. W ciagu 5 lat oko 2 razy lzawilo i to obficie przez jakies dwa tygodnie . Cebule kroje i nic. Jak chodzilem na leniwy aerobik ( bieznia, rowerek, diabelne maszyny ) to tez nic nie lzawilo, dlatego tak bardzo mnie te krople i ich dzialanie interesuja.

krysiunia

Janusz, ale chyba kropelki mają głównie rogówkę odżywić -odbudować, a właśnie kłucia, uczucie "szkła " w oku to chyba rogówka daje znać, co do płynięcia łez i zamykania powieki to trzeba j
eszcze coś wymyślić ! Kasia P. jest młodsza starzem odemnie to i szybciej Jej poszło z okiem.
kropię te kropelki i tak ich mało ubywa ,pytałam kierowniczkę apteki o środki konserwujące- nie ma w nich nic z konserwantów,są zrobione w warunkach jałowych ,trzeba przechowywać w lodówce.
No kolejny raz ćwiczę cierpliwość....

krysiunia

http://www.nerwiak.fora.pl/viewimage.php?i=485

ewa

W koncu zobaczylam jak wyglada taka komora. Tyle o nich pisaliscie a i tak trudno bylo mi ja sobie wyobrazic. Dzieki Krysiu Smile

Janusz

ciekawie wyglada. Krystyna jedno pytanie: czy ta komora szczelnie przylega do okolic oka?. Jak sie domyslam nie jest samoprzylepna.

krysiunia

Janusz ,komora nie jest samoprzylepna ale przez to wielorazowa, ta z gumką służy mi w dzień-zdejmuję -zakładam ile razy mi potrzeba , a do komputera zakładam na nią okulary. Dobrze mi się spisuje. Nie jest tak super szczelna ale w stopniu zadawalającym, a czasem mi nawet zbierze się trochę wilgoci na niej i muszę przetrzeć bo mgła. Jak jest wietrznie a gdzieś idę to zakładam dodatkowo pod okulary słoneczne tą żółtą ,takie lepsze uszczelnienie jest wtedy.
Komora wilgotna- to tak grożnie brzmi jakby to było jakieś wielkie urządzenie, jak po operacji tego szukałam to byłam zaskoczona że to tak wygląda jak w końcu udało się kupić.
A krople -spisują się dobrze , jeszcze połowy buteleczki nie zużyłam od wtorku....

Janusz

czy zauwazylyscie jakies nowe symptomy czerwonych kropli?

krysiunia

Janusz , i Wszystkie Papudronki, moje oczko czuje się super !!! naprawdę cudownie się u mnie spisują te krople, (one nie są wcale czerwone tylko jasne -przezroczyste)
Łapię się na tym że zapominam o kropieniu , ale jak tylko mi się przypomina to lecę po krople -oby tak dalej tego sobie życzę bo przecież jak to oczko mi schło już dłłłłługi czas to w jeden tydzień się nie odwróci wszystko , ale jest naprawdę cudownie. Spróbowałam na noc nie zakładać maści i jest bardzo dobrze--DZIĘKI wielkie Kasiu P. że się podzieliłaś z nami wiadomościa o robieniu tych kropli, bo tylko dzięki Tobie te krople zrobiłam, u kilku okulistów byłam i nikt o takich robionych kroplach słowem nie wspomniał, a jak strasznie mnie bolało oko w jakiś miesiąc ,dwa po operacji!!! Teraz robię tak : na noc zakrapiam i zaklejam plasterkiem,rano zaraz zakrapiam i potem często,no i chodzę trochę w wilgotnej komorze a zwłaszcza jak siedzę przed komputerem. Jest super z oczkiem !!!

Kasia P.

Krysiuniu, musimy sobie pomagać, a opisywanie doświadczeń i dzielenie się wiedzą jest najważniejsze. Bo informacje od lekarzy hmm różnie bywa

krysiunia

no własnie Kasiu "hmm różnie bywa" ,ale forum spełnia zadanie we wspomaganiu wzajemnym i z tego się cieszmy ! jak dużo daje innym pisanie swoich doświadczeń !
No nie mogę spać (chyba pełnia księżyca tak na mnie działa) i siadłam z zaklejonym okiem zobaczyć czy ktoś z Was też tu jest.

Janusz

ja bylem o 3 w nocy Very Happy

Krystyna, piszesz, ze nowe krople bardzo ci pomagaja ( zakraplasz oko bardzo czesto ). Mam pytanie, czy stosowalas normalne krople tak czesto jak te z krwi ( "czerwone" )?, czy tylko w razie potrzeby.

krysiunia

Janusz, zakraplam często- okulistka kazała co godzinę ale wychodzi mi trochę większy odstęp czasu- dzisiaj nie było mnie w domu ponad 3 godz. i oczko jeszcze nie nawalało. Poprzednie krople Biolan stosowałam tak ok.4 -5 razy dziennie. Chyba jak już zużyję wszystkie 3 buteleczki to pójdę do okulistki by sprawdzić jak podziałały (mam jeszcze 2 i pół),
myślę,że dzisiaj już nie będę po nocy łazikować ale kto to wie....
Wydaje mi się Janusz że sprawa tych kropli jest godna spróbowania na pewno nie zaszkodzi...

Kasia P.

ja stosowalam krople z surowicy 4x dziennie, a teraz tylko wieczorem

krysiunia

Kasiu, czy tak zalecił Ci lekarz ? bo właściwie to nie wiem jak długo tak często stosować ,a żeby się dowiedzieć to znowu prywatna wizyta.

Kasia P.

tak zalecił lekarz, na wizycie kontrolnej byłam po 2 m-cach i okulista był zachwycony stanem oka,

Janusz

jestem przekonany do kropli z krwi.
Tradycyjne, stosuje tez bardzo czesto - bywa, ze co godz i nawet czesciej.Nie wychodze z domu bez kropli w kieszeni. Moze to jest powod, ze lekarze o rogowce mowia OK.