WSZYSTKO O NERWIAKU

piniu

no to faktycznie typowa polska rzeczywistość Rolling Eyes

ewa

Piotrek, faktycznie lepiej sie wyladuj na treningach, bo zabijesz kazdego, kto Ci pod nos podleci. Smile

Jaja robia z ludzi. Wpierw sami nawalaja a potem jeszcze ludziom kit wciskaja. W PL trzeba miec doskonale zdrowie zeby chorowac. Niestety ta maksyma po raz kolejny sie sprawdza...

krysiunia

Piotrek, widać z reakcji że dobrze się czujesz ogólnie i masz chęc na wielką walke (nie będę Ci w drogę wchodzić i zupełnie Cię rozumiem), ale cierpliwość trzeba mieć przy chorowaniu !
Ewa, naprawdę jest tak jak piszesz, a panie sekretarki są czasem "ważniejsze" od lekarza-może na to miejszce już kogoś wsadziła ? Ale pewnie to wszystko dla Piotra się dobrze skończy i wyjdzie z tego bez żadnych uszkodzeń bo może jakiś wspaniały przyrząd wymyślą w tym czasie właśnie, umożliwiający taką operację czego Ci życzę.

dorota

cholerka,współczuję ci
można głową walić w mur,a i tak się nie przeskoczy pewnych spraw,to taka typowo polska rzeczywistość,ale pomyśl,że styczeń już niedługo i jeszcze Sylwestra obejdziesz hucznie..... Wink

lilia

W tym kraju trzeba mieć zdrowie żeby chorować... masakraaaaa

kama

Piotrek, nie dziwię Ci się, że szlag Cię trafia, ale chyba nie masz wyjścia - musisz uzbroić się w cierpliwość. Wykorzystaj ten czas na same przyjemne rzeczy Smile

beata

ręce opadają. Polska rzeczywistość.
Trzymam kciuki za Ciebie!

olka

Piotrek, dlaczego tak uparłeś się na prof. Marchela???? Mnie operował dr Kunert i jest rewelacyjnie. Dwa miesiace po operacji i od początku zero komplikacji. Zresztą przeczytaj w mojej historii.

beata

Może wybierz innego operatora - może to jakis znak??

lilia

Olka z tego co wiem dr Kunerta ma nie być przez najbliższe 2 miesiące, tak powiedizała mi pani w sekretariacie. może coś źle zrozumiałam??

olka

Nie wiem nic o nieobecności dra Kunerta, bo na szczęście do lutego (następna kontrola) nie muszę się o to martwic. Ale rzeczywiście akurat ten lekarz często wyjeżdza, więc pewnie i tym razem.

lilia

no niestety... akurat wybierałam sie do niego na kontrole.

chmiel16

Długo mnie tu nie było ale to co czytam po prostu oszałamia! To jest jakaś masakra! Naprawdę Cię chłopie podziwiam bo to się w głowie nie mieści. Gdyby to trafilło jeszcze na takiego panikarza jak ja .... ufff nie wiem co by się działo Razz

Najgorszy jest fakt że człowiek musi pokornie czekać bo niczego się nie da zrobić ...
Ohhhh! Ukatrupić polską służbę zdrowia !
A Tobie dużo cierpliwości i wytrwałości!

lilia

Dokładnie, ja tez spróbowałąm postawić sie w tej sytuacji i masakraaa. panikara ze mnie pewnie zeszła bym na zawał czekając na tą operację. ja czekałam tylko 3 tyg i były to chyba najdłuższe 3 tyg. w moim życiu... z moim placebo nie wytrzymałabym dłużej. dopóki nie wiedziałam że mam guza imprezowałam, nic mi nie było, jak już sie dowiedizałam obchodziłam sie z sobą jak z jajkiem eheh. współczuję Piotrowi.

Piotrek

Czy naprawde myślicie ze to może być jakiś znak ? Przez bardzo nieprawdopodobne zbiegi okoliczności ominęła mnie operacja u prof. Marchela...

Sam zaczynam się nad tym zastanawiać. Co myślicie ?

ewa

oj, zabobonne baby!

O jakich Wy w ogole znakach piszecie? Nie wypisujcie takich glupot, bo niepotrzebnie tylko siejecie u Piotrka wiecej paniki i niepewnosci. Stalo jak sie stalo. Trudno sie mowi.

Lena

Czasem lepiej po Nowym Roku..
będzie nowy budżet szpitalny,więc niczego Ci nie braknie..
wypoczęci po świętach i zadowoleni...personel i lekarze..
Ja miałam operację w lutym 12,choć i tak mi się poniekąd spieszyło...
ja sama odkładałam,bo 50tki rodziców i trzeba wyglądać do ludzi
to ślub brata,w razie zdjęć dla potomności..
niby proza życia a miałam z tym problem..
taka jestem małostkowa..na pójście pod nóż zawsze jest czas..
co nagle to po diable..
I wszystko gra mimo to,że operator 2 klasy..'niby' Razz

a mógł być Bażowski a nie był i co..i dobrze poszło..
na kimś się muszą uczyć..hehe..

bulik · Gość

Piotrek! Jak Ty się czujesz?? Daje Ci znać ten guz o sobie????Czy wszystko ok??

Nena · Gość

Witaj Piotrze.
jestem ze Szczecina, mój mąż na początku października miał wykrytego nerwiaka, dużego, uciskającego na pień mózgu, objawy - bóle głowy, rzadkie zawroty głowy, szumy uszne. Od razu po diagnozie zostawiono go w szpitalu na Unii Lubelskiej, tydzień i jeden dzień czekał na operacje, której głównym operatorem był dr Jeżewski. Operacja trwała siedem godzin, lekarze dali z siebie wszystko, uważam, że dr Jeżewski jest b. dobrym lekarzem a w Twoim przypadku wydaje mi się, że czas działa na Twoja niekorzyść, może rozważysz jednak operację na miejscu?
Weszłam pierwszy raz na to forum szukając informacji o rehabilitacji ale jakoś bardzo zainteresowała mnie Twoja historia.

Piotrek

Cześć wszystkim ! Dzięki za ciepłe wpisy !

Nie odzywałem się, bo praca zajmuje teraz 99% mojego czasu, z czego jestem bardzo zadowolony, gdyż prawie w ogóle nie mysle o operacji. Może inaczej, mysle o operacji caly czas, ale nie ma we mnie uczuc przerazenia, paralizu czy paniki, jest raczej takie uczucie akceptacji tej sytuacji, co pozwala mi po prostu normalnie zyc.

Jesli chodzi o moj fizyczny stan - nigdy nie czulem sie lepiej. Staram sie cwiczyc codziennie, chodze na silownie, gram w tenisa, biegam, plywam, figluje z moja dziewczyna Smile

... a ostatnio nawet wrocilem na treningi bokserskie (choc z chlopakami juz sie nie bije, tylko maltretuje sam worek).
Jedyny objaw to glosny szum uszny w lewym uchu i czasam uczucie "pełnej głowy", ale to chyba spowodowane jest wzrostem cisnienia w czaszce.

Pozdrawiam Was bardzo gorąco i obiecuję pisać częściej, forum jest jedną z głównych rzeczy mojej dobrej formy psychicznej Wink