WSZYSTKO O NERWIAKU

Edyta

Można się o taki wjazd starać z NFZ.Pobyt w takim sanatorium to 21 dni. Pobyt bezpłatny-jedynie koszt dojazdu
Jeśli jesteś osobą która pracuje i jest ubezpieczona w ZUS-ie możesz się też ubiegać o taki wyjazd z ZUS-u.ZUS też kieruje na taką rehabilitację.Zapewniają 24 dniowy pobyt w ośrodku,bezpłatny.Pokrywają nawet koszty podróży.
Osoby które korzystały z takich wyjazdów zapewne chętnie wypowiedzą się w tej kwestii i udzielą porad.

lilia · Wysłany: Śro 15:56, 23 Mar 2011 Temat postu:

któś z Was był na takich "wakacjach"??? jak to załatwić??? ktos mi powidizał ze jak dostałąm świadczenie rehabilitacyjne na 6 m-cy to napewno ZUS skieruje mnie na taki wyjazd, czyli mam sie spodziewac ze mnie tam faktycznie wyślą??

piniu · Wysłany: Śro 17:59, 23 Mar 2011 Temat postu:

ja byłem na poszpitalnym 21 dni i było suuuper Wink

ewa · Wysłany: Śro 18:53, 23 Mar 2011 Temat postu:

Lilka, 100%!!! Ja bylam na swiadczeniu rehabilitacyjnym i obowiazkiem zarowno Twoim jak i ZUS-u jest wyjazd do sanatorium. Ja bylam w listopadzie ponad 3 tygodnie w Swieradowie-Zdroju (leczenie niechodzacych gorami Smile

. Poskutkowalo hehe)

lilia · Wysłany: Śro 19:51, 23 Mar 2011 Temat postu:

Ewa jak to załatwialaś?? sama sie starałas czy po prostu ZUS Cie wysłał, stawiajac Cie przed faktem dokonanym? bo zastanawiam sie czy czekać czy sama się o to starać, na komisji nic mi nie mówili więc nie wiem, a chętnie bym skorzystała z takiej możliwości:)

ewa · Wysłany: Śro 20:03, 23 Mar 2011 Temat postu:

Lilka, ze mna bylo tak: bylam 182 dni na L4. Moja noga nadal nie byla sprawna, wiec poprosilam mojego lekarza prowadzacego aby wystawil mi wniosek o swiadczenie rehabilitacyjne. Po zlozeniu w ZUS-ie tego wniosku czekalam ok. 2 tygodni na komisje, na ktorej lekarz-orzecznik zapytal sie co wole: czy swiadczenie rehabilitacyjne czy czasowa rente. Powiedzial, ze na moim miejscu wybralby swiadczenie rehabilitacyjne (bo wowczas wiecej sie kasy dostaje), ale jak je otrzymam, bede musiala jechac do sanatorium. Mnie to nawet pasowalo. Powiedzial, ze o terminie wyjadu do sanatorium i miejscu dowiem sie za jakis czas (ZUS przysle mi to na pismie). Przyslali mi po jakims miesiacu. Jezeli nie pojedziesz do sanatorium podczas swiadczenia rehabilitacyjnego, odbiora Ci swiadczenie. Za sanatorium i zabiegi nic nie placilam. ZUS czesciowo zrefundowal takze dojazd do Swieradowa.

Beta · Wysłany: Śro 21:11, 23 Mar 2011 Temat postu:

bylam na swiadczeniu rehabilitacyjnym i zadnego przymusowego wyjazdu do sanatrorium nie dostalam i pierwsze slysze o przymusowym wyjezdzie. wiem ze trzeba zlozyc wniosek o takie sanatrorium ale nigdy sie o cos takiego nie staralam bo za zadne skarby na cos takiego bym nie pojechala Smile

wiem ze sa na nich niezle wyczyny, podrywy i hulanki Smile

owszem jakies zabiegi tez sie zdarzaja ale tak na marginesie Wink

jeszcze nie jestem w tym wieku aby na takie ekscesy sie porywac Laughing

lilia · Wysłany: Śro 22:05, 23 Mar 2011 Temat postu:

Ewa u mnie jest podobnie, tylko na komisji nikt mnie o nic nie pytal ani nawet nie wspominal o sonatorium. Moj znajomy mi o tym przypomnial, bo do tak jak Ty dostał wezwanie i musiał sie wstawic w mijescu wyznaczonym przez ZUS bo inaczej mogliby odebrać mu swiadczenie, tylko ze on podobnie jak Ty mial kłopot z nogą. Moze nam nerwiakowcóm uznaja ze pobyt w sanatorium nie pomoże przy porażeniu:)

ewa · Wysłany: Śro 22:27, 23 Mar 2011 Temat postu:

Do Beci: kochana jakbys od 11 miesiecy poruszala sie wylacznie o kulach, to mysle, ze kazdej deski bys sie chwytala. A jak ktos nie ma silnej woli w sanatorium, to sobie pozwala na to, by byc podrywanym. Mnie sanatorium pomoglo. Dzis chodze, choc nadal o bieganiu czy nawet delikatnym truchcie moge zapomniec, pomimo ze od wypadku minal juz rok i 4 miesiace

Do Lilki, byc moze jest tak jak mowisz. Moze przedzwon do ZUS do osoby, ktora zajmuje sie swiadczeniami rehabilitacyjnymi i sie zapytaj. Jak bylam w sanatorium, to pytalam sie o zabiegi dla osob z guzami mozgu i z tego co mi powiedzieli, to w naszym przypadku wlasciwie wszystkie zabiegi odpadaja. Byc moze to jest odpowiedz na Twoje pytanie Rolling Eyes

lilia · Wysłany: Śro 22:48, 23 Mar 2011 Temat postu:

no tak też myśle... ehhh szkoda mysłaam ze uda mi sie to załatwic, mam już dość wydawania kasy na rehabilitacje, tam przynajmniej byłoby za free. no trudno:)

piniu · Wysłany: Czw 7:45, 24 Mar 2011 Temat postu:

a dlaczego nie składałaś na poszpitalne? mi w sanatorium przepisali:
masaże, solux, basen i kąpiele perełkowe a jeśli chodzi o wypowiedź Bety to nie bardzo ją rozumiem Rolling Eyes

bo jeśli chodzi o zabiegi to nie jest marginalna sprawa ale podstawowa i są wykonywane rzetelnie co do reszty to tak jak Ewa napisała kwestia charakteru (a swoja drogą to sanatorium jest lepsze od wczasów bo wszystko masz podane na tacy i za nic nie płacisz Very Happy

)

Lena · Wysłany: Czw 10:52, 24 Mar 2011 Temat postu:

Dokładnie...ja sobie pojechałam do sanatorium jako wczasy,
bo na wakacje siedziałam w domu i pilnowałam brata,żeby wszystkiego nie sprzedał i chaty nie spalił Wink

Sanatorium nam się należy jako poszpitalne,
ja wybrałam szpital uzdrowiskowy,żeby nic nie płacić..
W sanatorium uzdrow. pewnie się pokrywa część kosztów a mnie nie stać...
Całość pobytu pokrył NFZ
ja tylko opłaciłam koszt dojazdu i nawet nie musiałam szukać,
bo zaproponowali dojazd autokarem rozwożącym kuracjuszy...

Tak więc,do lekarza,żeby wypisał wniosek i jazda...

lilia · Wysłany: Czw 15:15, 24 Mar 2011 Temat postu:

Piniu byłam na poszpitalnym przez półtora miesiaca na rehabilitacji ale to był szpital (tzn z nazwy był szpitalem bo przypominał włąsnie sanatorium - miałam tam wszystkie potrzebne zabiegi), no i zgadzam sie w 100% z resztą Twojej wypowiedzi:)

Lena czyli wniosek wypisał Ci lekarz, ale miescje sama sobie wybrałas czy on Ci wybrał? gdzie zaniosłas wniosek? do tego szpitala tak?

Lena · Wysłany: Czw 18:21, 24 Mar 2011 Temat postu:

Tak mój neurolog,ale myślę,że lekarz rodzinny tez może być...
Kazała mi zrobić prześwietlenie płuc i chyba badanie moczu,
wyniki wpisała na wniosku,wypisywała go przy mnie,
tam jest punkt,wskazanie proponowanego miejsca i jest do wyboru nadmorskie,nizinne,podgórskie i górskie,
(takie darmowe sanatorium mogłam wybrać tylko raz,więc chciałam nad morze
ale to i tak decyzja OW NFZ i wysłali mnie do Ciechocinka
może akurat tam było najblizej morza i były wolne miejsca)
i wysłałam do Wojewódzkiego Oddziału NFZ...

Ty byłaś na tym leczeniu poszpitalnym od razu po pobycie w szpitalu po zabiegu?

Beta · Wysłany: Czw 21:54, 24 Mar 2011 Temat postu:

mowcie co chcecie ale sanatoria sa raczej rozrywkowe Smile

poza tym trzeba placic za dodatkowe zabiegi itd
inna sprawa jest w tzw uzdrowiskach szpitalnych no i w centrach rehabilitacynych. wlasnie w tym ostatnim bylam odrazu po szpitalu 3 miechy... troche dlugo ale tam mnie nauczyli chodzic, gadac i ruszac reka Smile

no ale to byla rehabilitacja i bylam wtedy na L4.

ewa · Wysłany: Pią 13:25, 25 Mar 2011 Temat postu:

Ja Beciu bylam na rehabilitacji prze 6 miesiecy, ale wyczerpalam limit i kazali mi placic za zabiegi a po 6 miesiacach wlasciwie nie lazilam wiec pojechaam do sanatorium. Mialam 5 zabiegow dziennie i procz tego codzienne trneningi w lazeniu po gorach. Dzieki tym spacerom i zabiegom w ciagu 7 dniu roznica miedzy lewa a prawa noga (spowodowane to bylo ubytkiem miesniowym) zmniejszyla sie z 2,5 cm na 0,5. Nie przekreslaj wiec sanatoriow.

Beta · Wysłany: Pią 13:42, 25 Mar 2011 Temat postu:

przekreslam ale tylko dla siebie Smile

jak inni chca to niech sobie jezdza Laughing

swoja droga to tez niezle dlugo nie bylo cie w domku Smile

mnie co prawda tylko 4 miesiace lacznie z oparcja a wydawalo mi sie ze co najmniej kilka lat Smile

a ciebie 6 miesiacy!!! nie wyobrazam sobie tak dlugiego pobytu w szpitalu......... ewus medal ci sie nalezy Laughing

ewa · Wysłany: Pią 20:18, 25 Mar 2011 Temat postu:

Beciu kochana, ja przez 6 miesiecy bylam na rehabilitacji stacjonarnej, tzn. wozono mnie na zabiegi i przywozono spowrotem, wiec jesli chodzi o niebycie w domu to nie bylo z tym problemu. Dopiero jak pojechalam do sanatorium to siedzialam w Swieradowie prawie 4 tygodnie a ze Swieradowa pojechalam jeszcze na kontrole do Pragi Smile

P.S. ale medal chetnie wezme Smile

Edyta · Wysłany: Sob 13:16, 26 Mar 2011 Temat postu:

Co do sanatorium z ZUS-u. Decyduje o tym lekarz rzecznik podczas komisji o świadczenie rehabilitacyjne albo można samemu wystąpić z takim wnioskiem. Powinno się wziąć wniosek z ZUS-u, wypełnia go lekarz leczący,do tego zaświadczenie z zakładu praacy że podlega się ubezpieczeniu.
Lilka,jeśli byłaś na komisji w ZUS-ie o świadczenie rehabilitacyjne i lekarz podczas badania nic nie wspomniał o tym,że kieruje Cię do sanatorium to widocznie Cię nie skierował.
Sprawa wygląda tak że ZUS dysponuje ośrodkami rehabilitacyjnymi z zakresu narządu ruchu,krążenia i oddychania.
Nie mają ośrodków zajmujących się rehabilitacją neurologiczną i dlatego sób z takimi schorzeniami jak my nie kierują.
Nie ma czegoś takiego jak przymusowe skierowanie przez ZUS do sanatorium. Zawsze można odmówić lub poprosić o przesunięcie terminu. Jednak jeśli ktoś bez uzasadnionej przyczyny odmówi wyjazdu to przy kolejnej komisji np. starając się o przedłużenie świadczenia rehabilitacyjnego może to niekorzystnie rzutować na orzeczenie jednak nie może być przyczyną odmówienia przyznania tego świadczenia.
Lilka zadzwoń do ZUS-u do wydziału zasiłków chorobowych pracowników,poproś z osobą która zajmuje się świadczeniami rehabilitacyjnymi i zapytaj czy orzecznik podczas badania nie zakwalifikował Cię na leczenie rehabilitacyjne. Jednak myślę że gdyby tak by było to już wiedziałabyś o tym

ewa · Wysłany: Sob 13:34, 26 Mar 2011 Temat postu:

Edytko, mnie orzecznik zusowski przedstawil sprawe jasno. Jesli odmowilabym wyjazdowi do sanatorium, nie przyznaliby mi swiadczenia rehabilitacyjnego. Moze wowczas zaproponowalby mi czasowa rente