Forum WSZYSTKO O NERWIAKU Strona Główna WSZYSTKO O NERWIAKU
nerwiak nerwu słuchowego,guz mózgu, forum osób dotkniętych guzem, leczenie, gamma knife, pomoc
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Tomasz
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WSZYSTKO O NERWIAKU Strona Główna -> Nasze historie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
metrykant
kandydat na papudrona



Dołączył: 03 Wrz 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Pią 22:01, 03 Wrz 2010    Temat postu: Tomasz

Cześć Wszystkim!

Na forum natrafiłem już jakiś czas temu. Przeglądałem je, nie wypowiadając się. Dzisiaj nadszedł przełomowy moment - zdecydowałem się napisać pierwszą wiadomość.

Chciałbym Wam opowiedzieć moją historie - to co, do tej pory się wydarzyło.

Z pewnej już perspektywy czasu muszę stwierdzić, że spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba. Moja obecna sytuacja zaczęła się 18 stycznia bieżącego roku. Miałem wtedy 17 lat. Dzień przebiegał całkiem normalnie, aż do momentu powrotu ze szkoły. W autobusie doznałem przemijających ataków niedokrwiennych ( TIA - kardiolo.pl/tia.htm ). Zaczęło się gdy rozmawiałem ze znajomą. Na początku wystąpiła afazja - mimo, ze wiedziałem co chce powiedzieć, nie mogłem - robiłem bardzo duże przerwy. Chwile potem zdrętwiała mi prawa połowa twarzy, wraz z prawą ręką. Zaczęła mnie boleć głowa i oczy. Niezwłocznie pojechałem do szpitala w swoim mieście. Zostałem wysłany do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie. Co prawda wspomniane objawy ustąpiły. Zostałem zbadany - na następny dzień miałem ustalony rezonans magnetyczny. Okazało się, że miałem całkiem sporej wielkości nerwiaka ( wymiarów jednak na chwile obecną przypomnieć sobie nie mogę).

Lekarze w Częstochowie nie podjęli się operacji. Zostałem wysłany do ICZMP w Łodzi - zostałem tam przewieziony karetką dzień po przeprowadzonym rezonansie.

Tam też 25 stycznia odbyła się operacja. Trwała około 5 godzin. Na OIOMie spędziłem dwa dni. Byłem operowany przez profesora Lecha Polisa wraz z synem.
Samo poinformowanie mnie przed operacją o skutkach i w ogóle o nerwiaku, uważam za całkiem wzorowe. Do tamtego momentu byłem chyba nie do końca świadomy, co tak naprawdę się dzieje. Nie bałem się. Naiwnie nawet zakładałem, ze porażenie minie stosunkowo szybko.

Dwa tygodnie po operacji były prawdziwym koszmarem! Nie chciałbym doświadczyć czegoś podobnego jeszcze raz. Przez pierwszy tydzień nie mogłem nawet chodzić czy jeść. Ciągle bolała mnie głowa. Schudłem ponad 10kg. W szpitalu tym spędziłem prawie cały miesiąc.

Następstwami operacji jest utrata słuchu w prawym uchu ( przerwanie nerwu VIII) oraz porażenie nerwu twarzowego.

W szpitalu też przyjmowałem pierwsze rehabilitacje. Pod koniec lutego zostałem wypisany do domu.

Trafiłem pod opiekę okulistyczną do pewnej okulistki w moim mieście. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że to był jeden z najgorszych lekarzy, jakich spotkałem. O mało nie straciłem przez nią oka. "Trzymała" mnie jakiś czas, przepisując non-stop jakieś nowe krople. Mimo stosowania komór wilgotnych i ciągłego zakraplania wystąpiło u mnie kilka zapaleń bakteryjnych, aż w końcu nekrotyczne owrzodzenie rogówki.

Przez wspomniana okulistkę - w końcu - z okiem w bardzo złym stanie trafiłem do szpitala w Zawierciu. Stamtąd też dostałem skierowanie do kliniki w Katowicach.
Od razu po przyjęciu została mi naszyta owodnia. Od tamtego czasu jeżdżę prawie co miesiąc, niekiedy częściej do kontroli. Oko się zagoiło. Owrzodzenie nie znajdowało się dokładnie na środku oka, lecz mimo wszystko znacznie gorzej widzę. Wnioskuje, że jest to pewnego rodzaju "zamglenie" spowodowane właśnie przez owe schorzenie.
Chciałbym zdecydowanie pochwalić lekarzy tam pracujących. Cierpliwie odpowiadali na wszystkie moje pytania. Dodatkowo poinformowali mnie o możliwości operacyjnego leczenia porażenia ( jednak do tego wrócę za chwilę).
Najprawdopodobniej będę miał przeszczepioną rogówkę - jednak by to się zdarzyło najpierw powieka musi mi się zamykać ( o tym również za chwilę).

Najsmutniejsza rzeczą dla mnie jest fakt, że żaden lekarz nie poinformował mnie o sposobach leczenia operacyjnego porażenia nerwu twarzowego. Nawet mój lekarz prowadzący - neurochirurg - również mnie nie poinformował.

Po tym, gdy dowiedziałem się o całej sprawie sam wyszukałem odpowiedni szpital, który się tym zajmuje. Szukałem trochę, znalazłem raptem tylko 6 szpitali, które przeprowadzają takie operacje. Najwcześniejszy termin jaki znalazłem byl w Warszawie - w Międzylesiu. Tam tez się udałem. Jestem strasznie zadowolony. Mam wyznaczone terminy dwóch operacji już za niespełna 3 tygodnie. Będzie to połączenie nerwu twarzowego z językowym oraz wszycie złotej blaszki obciążającej powiekę.

Obecnie jestem 8 miesiąc po operacji. Prawie cały czas ( wyłączając pobyt w szpitalach i jedną półmiesięczną przerwę) jestem rehabilitowany. Jednak poza tą "wizualną" nie ma żadnej poprawy. Nie mogę ruszyć żadnym elementem porażonej strony twarzy. Teraz podejrzewam, że nerw został przerwany, a nie uszkodzony.
Cały czas chodzę w komorze wilgotnej - i w dzień i w nocy.

Jeśli coś się poprawi w mojej sytuacji z pewnością będę mógł poinformować Was tutaj.

Wszakże nie wiem czy to dobre miejsce na zadanie takiego pytania, ale ciągle się z nim borykam i nie mogę nigdzie znaleźć odpowiedzi. Jeśli jednak nie jest to właściwe miejsce to proszę o poinformowanie.

W jaki sposób wygląda u Was rehabilitacja? Czy przyjmujecie zabiegi bez przerwy ( takie jak elektrostymulacja, masaż, sollux i podobne ) czy też macie nawet kilkutygodniowe przerwy pomiędzy zabiegami? W jaki sposób powinno przyjmować się rehabilitacje? Serdecznie proszę o odpowiedź.

Pozdrawiam


Ostatnio zmieniony przez metrykant dnia Sob 22:11, 04 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piniu
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 4828
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: wielkopolska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:16, 03 Wrz 2010    Temat postu:

cześć Tomek i witamy na forum papudronów Very Happy
z tego co napisałeś to już "trochę" przeszedłeś a jeszcze to nie koniec ale najgorsze masz już za sobą a co do rehabilitacji i zabiegu zespolenia to możesz poczytać tutaj
http://www.nerwiak.fora.pl/font-color-green-rehabilitacja,23/
jeśli zaś chodzi o szczegóły to pytaj a z pewnością chętnie w miarę naszej wiedzy pomożemy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sky
Papudronek



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Zawiercie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:05, 04 Wrz 2010    Temat postu:

Tomku za skąd jesteś(piszesz o Zawiercie ja jestem z z Z-cia)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edyta
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:33, 04 Wrz 2010    Temat postu:

Witaj Tomku.
Jak czytam Twoją historię to jest dość podobna do mojej. Też błyskawicznie przeprowadzona operacja,utrata słuchu ,porazenie nerwu i tak jak Ty trafiłam na zła okulistkę dzięki której doszło do owrzodzenia rogówki i praktycznie na oko nie widzę.
Ja nie miałam naszywanej owodni i zastanawiam sie nad tym zabiegiem-czy wogóle warto.
Co do przeszczepu rogówki-obecna okulistka wspominała mi o tym ale zaznaczyła,że moja powieka musi się zamykać. A u mnie -chociaż jestem już prawie 5,5 roku po operacji powieka się nie zamyka i chyba sa już niewielkie szanse,że to się zmieni
Co do rehabilitacji to każdy przechodzi przez to inaczej. Mi p. elektrostymulacja szkodziła. Ja miałam zastosowaną krioterapie i to mi pomogło-tzn. na tyle że usta się wyprostowały i troche mogę się uśmiechnąć a porażenie tóre nadal się utrzymuje jest najbardziej widoczne kiedy mówie.
A sama rehabilitacja-no cóż-z przerwami. Seria zabiegów i przerwa. A w czasie przerwy ćwiczenia mimiczne wykonywane w domu przed lustrem. Te chyba pomagaja najbardziej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasia P.
Papudraczek



Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:02, 04 Wrz 2010    Temat postu:

oj, chłopie, ale przeszedłeś.....
właściwie każdy z nas miał podobne doświadczenia, ja może nie tak drastyczne (Twoje owrzodzenie rogówki)
Teraz zespolenie: ja jestem 2,5 roku po wycięciu nerwiaka, a 1,5 roku po zespoleniu. Zabieg ten, w moim przypadku przyniósł bardzo duże rezultaty (miałam PRZECIĘTY nerw twarzowy). Jednak po nim również rehabilitacja jest podstawą.
Wcześniej twarz (połowa) była nieruchoma, opadła. Teraz mimika wróciła, kącik sie unosi, uśmiech powrócił, powieka zamyka się zupełnie. Chętnie podzielę sie z Tobą pomocnymi szczegółami. Napisz na pocztę, jeśli chcesz.

PS do zespolenia namówiła mnie koleżanka, która miała taką operację właśnie w Międzylesiu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Janusz
Mega Papudron



Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 3587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Chicago
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:33, 04 Wrz 2010    Temat postu:

czesc Tomek, witaj w klubie.
Brdzo ciekawie opisales swoja droge do klubu. Wspolczuje Ci lokatora i podziwiam twoje zorganizowanie i determinacje. Tu na forum bardzo duzo mozesz sie dowiedziec i wykorzystac przed podjeciem dalszych decyzji. Ja jestem po nasietlaniu GK, przyczyne mamy jedna, sposob interwncji lekarskiej - rozny, objawy po, moga byc takie same lub zblizone. Dokladnie przeczytaj nasze historie i tam znjdziesz osoby najbardziej zblizone do Twojej sytuacji. Powodzenia, trzymam kciki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
metrykant
kandydat na papudrona



Dołączył: 03 Wrz 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Sob 22:27, 04 Wrz 2010    Temat postu:

@sky
Jestem z Myszkowa. Mieszkamy zatem bardzo blisko. Taki dłuższy rzut beretem Razz.

@Edyta
Odnośnie naszycia owodni - wydaje mi się, że jest to zabieg o charakterze dość doraźnym. Sadze ze, że miało to po prostu przyspieszyć gojenie oka. Nie znam dokładnie Twojego przypadku, ale nie wydaje mi sie, zeby ten zabieg miał jakiś wiekszy cel.
Przed samym naszyciem owodni moje oko bylo w bardzo zlym stanie. Bylo czerwione, przekrwione i z wielka rana mniej wiecej troche ponizej srodka oka i ciagle sie powiekszalo. Tak wiec bylo ryzko utraty oka. Lekarze powiedzieli mi potem, iz jeszcze kilka dni i bym stracil oko.

Odnośnie zamykania się Twojej powieki i ewentualneg przeszczepu rogówki - czy masz wszytą złotą płytkę obciążającą powiekę ? Sam do tej pory sądziłem, iż po wszysciu tej płytki moja powieka bedzię się zamykała, co z kolei znaczy, ze mógłbym mieć przeszczepioną rogówke.

Obecnie cały czas chodze w komorze wilgotnej. Najbardziej nieprzyjemna rzecza dla mnie jest chodzenie do szkoly z taką "ozdobą".

Na prawe oko widze ( tak, mam porazona prawa strone twarzy ), choc niewyraznie. Wszystko jest zamazane - określiłbym to jako taką "mleczną" mgłe. Szczerze mówiąc, to mam nadzieję ze bede miał wspomniany przeszczep i bede mogl normalnie widzec. Jestem bardzo młody, mam raptem 18 lat. Perspektywa dalszego zycia w takim stanie jest co najmniej przerazajaca i smutna Sad.

Ile trawają przerwy pomiedzy rehabilitacjami? Pytam o to, gdyz mam strasznie dziwna ( z mojej perspektywy ) sytuacje i z lekarzem przepisujacym rehabitacje oraz z samym osrodkiem rehabilitacyjnym.

@Kasia P.
Twoje słowa odnośnie zesploenia napawają mnie ogromną nadzieją. Czy od momentu porazenia nerwu twarzoweg do zespolenia cały czas przyjmowałas rehabilitację?

Obecnie "wizualnie" wyglądam lepiej, niz tuż po operacji. Gdy nic nie mowie, nie robie zadnych min to nie widac, ze mam porazona prawa strone. Myśle, ze gdyby ktos mnie zobaczyl to niedomyslilby się czy cos jest nietak.
Z kolei gdy zaczynam mowic, robic miny to oczywiscie widac. Nic po tej porazonej stronie sie nie rusza. Mam nadzieje, ze bedzie chocby minimalna poprawa po zespoleniu.


Ostatnio zmieniony przez metrykant dnia Sob 22:27, 04 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edyta
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:44, 05 Wrz 2010    Temat postu:

Tomku dzięki za info.
U mnie właśnie przez ostatnie dni cos złego dzieje się z okiem.
Rana a wlaściwie to blizna bo przez tak długi okres czasu to sie już blizna zrobiła wydaje mi się,że się właśnie powiększyła trochę. Oko co chwilę jest wlaśnie przekrwione i boli.Nawet jak wstaje rano to wygląda okropnie. Do tej pory w nocy leki pomagały-teraz widzę,że nie...
Blaszki nie mam wszytej.Nikt mi o tym nic nie powiedział.Dowiedziałam się o tym z netu. Okulista powiedziała mi,że najlepszy efekt jest kiedy blaszkę wszywa się zaraz albo kilka m-cy po operacji.Że w moim przypadku,kiedy upłynęło już tak wiele czasu nie ma sensu...Sama nie wiem co o tym myśleć...
A co do przeszczepu to podobno zabieg bardzo ryzykowny i niebezpieczny,że nie ma żadnej gwarancji że się przyjmie a można wlaśnie oko stracić...
Rehabilitacja-no cóż. U mnie terminy między kolejnymi zabiegami były dość odległe-wiadomo NFZ. Na początku przychodził do mnie do domu prywatnie rehabilitant a potem płaciłam za zabiegi. Z tym,że ja i tak nie miałam wyjscia bo te zabiegi które mi przepisano czyli elektrostymulacja i jonoforeza były refundowane ale mi szkodziły i nie mogłam ich stosować a to co mi pomogło czyli krioterapia była wykonywana odpłatnie bo przychodnia na te zabiegi nie miała kontraktu. Więc prywatnie to nie było problelmu z terminami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
metrykant
kandydat na papudrona



Dołączył: 03 Wrz 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Pią 22:05, 01 Paź 2010    Temat postu:

Drodzy Papudronowie !

Po pierwsze chciałbym Wszystkich powitac! Po drugie, musze wyrazic głęboka nadzieje, ze wlasnie tak odmienia sie to słowo Razz.

Właśnie wczoraj wróciłem z Warszawy, z Miedzyleskiego Szpitala Specjalistycznego. Zostało tam przeprowadzone - jak wspominałem wcześniej - zespolenie oraz wszczepiona złota blaszka obciążająca powiekę.

Czuję się całkiem nieźle. Pierwsze dni po operacji byly okropne, ze wzgledu na bol gardla powstaly przez intubowanie. Nie moglem wrecz wytrzymac.
Oko zamyka sie prawie cale, zostalo ok 0.5 mm od strony wew., co jest ogromnym sukcesem. Nie musze nosić juz komor wilgotnych ( bynajmniej w dzien, w nocy jest to zalecone )

Co do zespolenia - od poniedzialku bede chodzil na rehabilitacje, codziennie cwicze. Mam nadzieje, ze bedzie dobrze.

Służę informacjami odnośnie samego zespolenia jak i szpitala, gdzie zostało to przeprowadzone.

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Janusz
Mega Papudron



Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 3587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Chicago
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:56, 01 Paź 2010    Temat postu:

czesc Tomek,
idziesz jak burza- brawo.
Tomek, czy po zespoleniu odczuwasz jakies zmiany w porownaniu do sytuacji przed ( mam na mysli porazenie nerwu twarzowego ).
Ja tez nosze blaszke juz dosyc dlugo. 0,5 mm szparki to rzeczywiscie dobry wynik. U mnie moze troszke wiecej bylo ale stopniowo sie zmniejszalo. Przed chwila zrobilem sobie zdjecie i z niepokojem zauwazylem szparke prawie na calej szerokoosci oka. Mysle, ze powodem jest opadajaca dolna powieka ( ma problemy z twarza ).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edyta
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 8046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:35, 02 Paź 2010    Temat postu:

Tomek-gratulacje. Oby teraz było coraz lepiej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Azai
Papudraczek



Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: S-c
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:40, 02 Paź 2010    Temat postu:

Tomek - trzymam kciuki Smile oby do przodu Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lilia
Papudronek



Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 1077
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Wielkopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:49, 02 Paź 2010    Temat postu:

Tomek równiez trzymam kciki. też chciałabym mieć taką blaszke bo już mam dośc tego niedomykającego sie oka;/ pozdrawiam:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka
Papudronek



Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:13, 02 Paź 2010    Temat postu:

Oby tylo było lepiej:)pozdrawiam...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jolanta
Papudronek



Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bytom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:38, 02 Paź 2010    Temat postu:

Tomku...trzymam kciuki..i walcz chłopie dalej Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
metrykant
kandydat na papudrona



Dołączył: 03 Wrz 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Nie 15:24, 03 Paź 2010    Temat postu:

@Janusz
Jeśli źle zrozumiałem pytanie - wybacz. Jedyną zmianą którą teraz odczuwam jest porazenie polowy jezyka (przez to m.in inaczej mowie, oraz mam pewne problemy z przesuwaniem pokarmu w jamie ustnej). Ma to jednak minac w przeciagu kilku miesiecy. Wlasciwie to mi to tak nie przeszkadza.

Przed operacja dostałem ciekawą ... ulotke czy moze dokument, ktory informował o skutkach zespoloenia. Myśle, ze bylo tam tyle rzeczy, ze powinienem to wrzucic tutaj na forum, by ktos zainteresowany mogl sie o tym dowiedziec. Zrobie to w ciagu kilku dni.

Natomiast odnośnie porazonego nerwu twarzowego - na razie nie wydaje mi sie, by byly jakiekolwiek zmiany na plus wzgledem sytuacji przed operacja. Wyjasniono mi, ze musi minac co najmniej 5 miesiecy ( oczywiscie wliczajac w to rehabilitacje oraz zmudne cwiczenia ) by byla poprawa. To jest potrzeby czas by nerw jezykowy przejal funckje nerwu twarzowego

-----
Jako kronikarz tej historii musze tez wspomniec o pewnym fakcie. Przed wszczepieniem zlotej blaszki widzialem calkiem zle. Nie ma watpliwosci, tak na pewno bylo. Jednak zauwazylem, ze na to oko widze juz calkiem niezle. Nie wiem czego to zasluga, ale sie strasznie ciesze.

Jednym z wyznacznikow, ustanowionch przez samego siebie, mowiacych o stanie oka byla proba przeczytania rejestracji samochodow z ilus tam metrow. Brzmiec to moze glupio. Wtedy mialem problem by przeczytac cokolwiek z odleglosci nawet 5 metrow. Teraz spokojnie jest to o wiele, wiele wiecej. Ponadto moge tym "gorszym" okiem czytac tekst, ktory znaduje sie nawet w pewnym oddaleniu ode mnie, a czcionka jest dosyc mala. Widze co prawda troche gorzej, ale miminlanie. Ciesze sie strasznie z tego powodu!


Pozdrawiam i oczywiście dziękuje za słowa wsparcia!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Janusz
Mega Papudron



Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 3587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Chicago
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:55, 03 Paź 2010    Temat postu:

Tomek, dziekuje za info, nie zapomnij poinforowac czy i na ile zespolenie pomoglo w wygladzie i ruchu miesni twarzy.
Ja tez robilem test z czytaniem rejestracji jadacych samochodow. Masakra. Ja ma jescze ta "zalete", ze na drugie oko nie czytam.

Lilia, wszycie obciaznika w gorna powieke duzo a nawet bardzo duzo pomaga. Ja zwlekalem ponad 2 i pol roku od GK i ponad 2 lata od wystapienia pierwszych objawow ubocznych. Juz w czasie terapi, zauwazylismy, ze czolo nie reaguje na bodzce z elektrosymulatora. Kilkakrotnie rozmawialem o tym z lekarzami i uspokajali mnie, ze napewno to minie. Zwlekalem a w swoich myslach czekalem na ustabilizowanie sie rozmiarow guza. Wtedy dopiero zaczolem dzialac. Teraz oceniam, ze zrobilem to zdecydowanie za pozno. Kropli dalej uzywam ale z mniejsza czestotliwoscia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lilia
Papudronek



Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 1077
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Wielkopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:38, 05 Paź 2010    Temat postu:

Byłam wczoraj w Warszawie na kontroli i w przyszłym tyg jade na wszycie złotej płytki pod powiekęSmile lekarz jak tylko mnie zobaczył to zdziwił się daczego nie wszyli mi jej od razu po operacji.

powiedzcie jak wygląda ten zabieg i jak długo trwa? czy oko dlugo boli lub coś sie dzieje?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Janusz
Mega Papudron



Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 3587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Chicago
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:28, 05 Paź 2010    Temat postu:

Czesc Lilia, w moim przypadku to bylo tak. Uspiono mnie, zabieg wszycia blaszki trwal ok 2 godz, przy czym u mnie jeszcze w kaciku oka od strony ucha na malym odcinku zespolono dolna i gorna powieke. Oko zakleili. Po odslonieciu oka zobaczylem oko mocno podbiegniete krwia i "podzelowane" - sine. Od razu po operacji odwiozla mnie zona do domu. ( moje drugie oko ma wade i bardzo malo widze ). Gdybym mial zdrowe drugie oko to smialo moglbym po operacji prowadzic samochod - tak dobrze sie czulem. Trwalo kilka tygodni zanim oko powrocilo do normalnego wygladu. Zadnego bolu w czasie i po operacji nie odczuwalem.

Ostatnio zmieniony przez Janusz dnia Śro 0:30, 06 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
metrykant
kandydat na papudrona



Dołączył: 03 Wrz 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Wto 23:37, 05 Paź 2010    Temat postu:

@lilia
Wspomnialem Ci o tym w PW, ale jeszcze profilaktycznie wspomne o tym tutaj. Dbaj o oko!

Odnosnie zlotej blaszki - TTwoj czas do wszycia w porownaniu do mojego jest ... NICZYM. Ja czekalem az 8 miesiecy na nia, sam musialem wszystko zalatwic - to jest najsmutniejsze.

Sam zabieg mialem przeprowadzony niedawno, nie minely jeszcze 2 tygodnie. Jesli nie jestem najswiezszym jej posiadaczem na forum to jednym z nich. Jak wspominalem wszyscie owej zlotej blaszki bylo przeprowadzone dodatkowo przy zespoleniu nerwow twarzowego i jezykowego.

Najprawdopodobniej bedziesz w znieczuleniu miejscowym ( ja tak mialem naszywana owodnie ). Bedziesz swiadoma co dzieje, wszystko bedziesz widziec, jednak nie bedziesz tego czula. A moze tez nie bedziesz tego widziec.

Sam zabieg nie powinien trwac dlugo, wszak nie ma tutaj zadnych skomplikowanych rzeczy. Mysle ze okolo godziny, moze troche dluzej. Sam nie moge jednoznacznie stwierdzic czasu, gdyz ja mialem to przeprowadzone dodatkowo.

Oko potem nie boli. Jedynie powieka jest mocno obrzmiala i przez kilka pierwszych dni nie bedziesz mogla otwierac oka ( ja tak mialem ). Musisz trenowac miesnie powieki - ja teraz mam tak ta zlota plytke, ze jej nie widac, a oko zamykam juz calkiem normalnie.

Mam nadzieje, ze mocno siedzisz. Teraz strasznie zla wiadomosc, choc nie wiem czy wystepuje to we wszystkich przypadkach, czy po prostu ktos mnie tak specjalnie urzadzial, z jakis wzgledow Razz. Po operacji wygladalem tak, jakby ktos podbil mi oko. Taka wielka sliwa pod okiem jednak szybko zeszla.

Aha i jeszcze kolejna rzecz, ktora ja sam mialem to zapalenie bakteryjne - objawialo sie to tym, ze oko czy raczej bakterie w oku wydzielaly rope - oko mialem "zaklejone" przez i mialem podawane kroplne antybakteryjne.

Noo... to juz wszystko.

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WSZYSTKO O NERWIAKU Strona Główna -> Nasze historie
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin