WSZYSTKO O NERWIAKU

Łysy

złego licho nie bierze Twisted Evil

przeziębienie przeszło. Mam czasem zawroty, głównie przy nagłych zmianach pozycji, ale nie są jakieś dużo mocniejsze po GK niż przed. Jestem osłabiony i szybko się męczę. Trochę dokucza chrypka (się czasem rzuca promień na struny głosowe), momentami piałem jak kogut, hehe, ale mija jakby pomału. Wydaje mi się, że gorzej słyszę, ale to może subiektywne odczucie. Wkrótce mam laryngologa, więc się zobaczy. Zbadam słuch i podpytam kiedy i czy w ogóle myśleć o aparacie. Jestem na zwolnieniu pozabiegowym, wypoczywam i czuję się coraz lepiej. Mam sporo do zrobienia i są to dość męczące prace fizyczne (działka itp.), ale odłożyłem je na 1-1,5 mies. po zabiegu, myślę, że taka przerwa wystarczy. Mam nadzieję, że szybko przeleci te 6 miesięcy, w których cokolwiek mogłoby się ew. wydarzyć.
Reasumując:

ewa

Lysy, brawo bravissimo!!!

mona

Super, że wszystko idzie u Ciebie ku lepszemu.
Ja na początku też miałam ambicje natychmiast wrócić do roboty, ale po ostrzeżeniach Magdy odpuściłam i po GK wzięłam prawie miesiąc zwolnienia. Dzisiaj, z perspektywy czasu wiem, że to był najlepszy wybór, bo teraz czuję się świetnie. I tego samego Tobie życzę Smile

ewa

O matko, wszyscy po GK odpoczywaja, a jajak ta durna baba w 5 dni od GK wrocialm do pracy

krysiunia

ale Ty to byłaś młoda koza i z b.małym gościem! a im mniejszy tym łatwiej i im młodszy delikwent to też lepiej do zdrowienia po GK . Bardzo dobrze że tak się spisałaś no i efekty już masz namacalne zmniejszenie gada o 38%!!! jesteś tu SUPER PRZYKŁADEM!!!! (napisz w swojej stopce jaki był)

dorota

cieszę się Lysy,że coraz lepiej,a z tym gardłem,to może być po GK też to odczuwałam,ale już jest dobrze
i wcale nie musi być nic złego po 6-ciu miesiącach-ja jestem tego przykładem

magda72

ja nigdzie nie natrafiłam na żaden artykuł, który mówi, ze po 6-ciu m-cach ma być gorzej.

Łysy

oj, dziewczęta, dziewczęta,
te 6 miesięcy to tak sobie przyjąłem za granicę umowną, że w tym czasie może coś pójść nie tak. Pierwszy okres po GK to reakcja organizmu na promieniowanie - może się pojawić do kilku miesięcy, więc przyjąłem sobie pół roku. A skuteczność samego zabiegu jako taka odczuwalna nie będzie (no może jak zacznie dziad puchnąć, to trochę, choć wątpię, bo mój dziad niewielki i sporo miejsca w przewodzie jest, zapasu, hehe, tak sobie na zdjęciach przyuważyłem), bo słuch nie wróci do normy, a zawroty głowy pewnie też tak całkiem nie ustąpią.

krysiunia

o 6 miesiącach to pisał Janusz-jego tak dopadło ale On był szczególnym przypadkiem i b.Go GK doświadczyło bo było bbbdługie, stąd się chyba nam kołacze po głowach ta ilość miesięcy.
ale na pewno u nas będzie wszystko ok,bez pogorszeń.....

Edyta

A Wy wszyscy myślcie pozytywnie!!!! Pozytywne nastawienie to połowa sukcesu!!!! Pamiętajcie o tym!!!!

Łysy

byłem u laryngologa, który odnalazł dziada i dał skierowanie do Marchela. Zły był jak mu powiedziałem o decyzji, że wybieram GK. A teraz przyjął serdecznie, pogratulował, stwierdził, że po operacji to inaczej bym śpiewał. Poszedłem ws. słuchu i aparatu. Powiedział (tak jak zresztą postanowiłem przed GK), że najwcześniej pomyślimy o badaniu słuchu i aparacie jakieś 6 miesięcy po GK - teraz to wyrzucone pieniądze, bo dziad zmienia swoją strukturę i mogą być niedosłuchy przejściowe. Co racja to racja. Pójdę ponownie w grudniu Cool

Łysy

Dziś mija miesiąc od GK. W zasadzie czuję się bardzo dobrze. Czasem coś zakłuje w głowie albo mam lekkie ‘bujanie pokładu’, zdecydowanie gorzej słyszę, szczególnie gdy jest wiele dźwięków wokoło (ulica, autobus, TV i rozmowa itp.) – wtedy maksymalnie dużo dźwięków ucieka…. Również nie potrafię zlokalizować skąd dochodzi dźwięk – taka zabawna sytuacja – w niedzielę jakiś sąsiad menda wiercił wiertarką i chciałem go zlokalizować i ochrzanić, niestety po kilkunastominutowym lataniu po piętrach bez efektu stwierdziłem, że niech on już lepiej dowierci, bo ja prędzej zawału dostanę od biegania po schodach niż go zlokalizuję. Dokucza mi osłabienie, praktycznie codziennie muszę się w ciągu dnia zdrzemnąć. Ale ogólnie – reasumując – jest bardzo nieźle Wink

Byłem u neurologa, bardzo pozytywne wrażenie, sympatyczna i rzeczowa lekarka, dostałem skierowanie do okulisty (badanie dna oka) i neurochirurga, jako lepiej czytającego obrazy RM od neurologa. Poinformowała mnie również Pani neurolog odnośnie procedur dot. renty, ale ja na to, że od września zamierzam wrócić do pracy, wszak z czegoś trzeba żyć. Mam nadzieję, że te senności miną i będę mógł spokojnie pracować. A tymczasem jako formę rekonwalescencji wybieram kosiarkę i jadę jutro na działkę w celu integracji z przyrodą Razz

magda72

Witaj Łysy, to osłąbienie długo mnie trzymało, nawet teraz jeszcze wolniej funkcjonuje. Moja neurolog tez mi dąła skierowanie do okulisty na badanie dna oka, tam widać, czy tarczyca została naruszona przez promienie, na szczęście u mnie jest ok. Warto co jakis czas udać sie do okulisty, aby to zbadać. Z kolei moja laryngolog chciała mi wypisać papiery na rentę, a ja nie chciałam, wróciłam do pracy. Kiedy z niej wracam, muszę swoje odleżeć na kanapie, zregenerować się. Zaraz po GK non stop spałam, teraz wystarczy, ze odpocznę. Nie szalej tak, masz osłabiony organizm, a wtedy też można zawsze podłapać jakieś wirusy. ja po m-cu z ciekawości zrobiłam badania krwi i moczu.

mona

Łysy, będzie dobrze. Na razie odpoczywaj Smile

Czy powiedział Ci lekarz po co to badanie dna oka?

Łysy

badanie dna oka wykonuje się m.in. w schorzeniach onkologicznych, neurologicznych i endokrynologicznych, pod kątem spr. uszkodzenia OUN spr. tarczycy, ciśnienia wewnątrzczaszkowego itd. Widocznie neurolog uznała, że to wskazane badanie w moim przypadku.

dorota

też byłam u okulisty i miałam badanie dna oka
na szczęście wszystko w porządku Laughing

lilia

ja 3 miesiące przed operacją zanim zdiagnozowali mi guza tez miałam wykonywane dno oka, ponieważ wciąz bolała mnie głowa i skierowali mnie włąśnie na te badanie. wyszło wszystko ok, żadnych zmian, potem tłumaczyli że guz był bardzo ukryty i nie można go było zobaczyć mimo że był taki duży.

dorota

ale ja miałam teraz półtora roku po GK,przedtem nikt tego nie proponował.Tak szczerze mówiąc,to sama się poszłam do okulisty i się upomniałam o takie badanie,a to dzięki forum,bo wy o tym mówicie tutaj Wink

Łysy

Wczoraj oficjalnie zrezygnowałem z terminu na Bródnie. Miła pani zadzwoniła z propozycją wykonania GK i na moją odpowiedź, że ja już 'po' odpowiedziała: a, to pewnie był pan w Pradze. Mam nadzieję, że na moje miejsce wskoczy ktoś naprawdę potrzebujący. Kontrakt mają podpisany tylko na zabiegi GK, chciałem na konsultację neurochirurgiczną, ale na razie tylko odpłatnie (170 zł). Część z lekarzy z zespołu Prof. Ząbka przyjmuje na NFZ w przychodni neurochirurgicznej w szpitalu bródnowskim, ale oczywiście do końca roku brak miejsc.

Łysy

i 2 miesiące zleciały Rolling Eyes

wróciłem do pracy, czasem zmęczenie jeszcze się pojawia i muszę odespać extra, ale jest OK. Żadnych leków nie brałem i nie biorę.