WSZYSTKO O NERWIAKU

Cezary

http:/wyborcza.pl/1,75478,16138852,Pierwszy_wyrok_w_sprawie_leczenia_za_granica__NFZ.html
Pierwszy wyrok w sprawie leczenia za granicą. NFZ stęka i płaci za zaćmę w Czechach
Sąd nakazał wypłacenie prawie 4 tys. zł pacjentowi, który nie chciał czekać w kolejce w Polsce i poddał się zabiegowi za granicą. Jest też pozew o pół miliona za przeszczep wątroby. - Wyrok nie jest zaskoczeniem, bo już kilka miesięcy temu krakowski sąd stanął po stronie naszego pacjenta i wydał Funduszowi nakaz zapłaty. Fundusz odmówił, stąd proces. Teraz będą kolejne - mówi Tomáš Wowra, menedżer w klinice NeoVize w Czeskim Cieszynie, w której operowano pacjenta z Krzeszowic. Wyrok zapadł we wtorek przed Sądem Rejonowym dla Krakowa-Śródmieścia. Józef Bereza dostanie od NFZ 2 tys. 930 zł za sam zabieg oraz odsetki od 13 grudnia 2013 roku i dnia, w którym wykonano operację. Dodatkowo Fundusz zwróci mu koszty procesu - 764 zł. Wyrok jest nieprawomocny i oddział NFZ w Małopolsce już zapowiedział odwołanie. Szanse Funduszu na wygraną są jednak niewielkie. Od 25 października zeszłego roku w Unii Europejskiej obowiązuje dyrektywa o transgranicznej opiece medycznej. Daje pacjentom prawo do zwrotu kosztów leczenia za granicą. Jeśli nie chcą czekać w kolejce w swoim kraju, mogą wybrać się do dowolnego państwa Unii na komercyjny zabieg. Płacą z własnej kieszeni, ale instytucja, w której są ubezpieczeni (u nas to NFZ), musi im potem zwrócić pieniądze. W Polsce nie ma jednak przepisów regulujących, w jaki sposób Fundusz ma wykonać tę dyrektywę. Wiceminister zdrowia Sławomir Neumann od dawna nie kryje, że resort specjalnie się z tym ociąga, by chronić budżet NFZ. Opóźniał więc przesłanie projektu nowelizacji ustawy zdrowotnej do Sejmu. Teraz twierdzi, że przepisy nie wejdą w życie wcześniej niż w połowie lata. Przed krakowskim sądem NFZ bronił się, używając właśnie tego argumentu: nie ma przepisów wykonawczych do dyrektywy, więc nie ma podstaw prawnych do wypłaty pieniędzy za leczenie za granicą.
Sąd nie podzielił tej opinii. Jego zdaniem bez względu na brak przepisów dyrektywa obowiązuje w całej Unii i polskim pacjentom pieniądze i tak się należą. Z powodu braku przepisów chorzy mogą wnieść ewentualne roszczenia wobec skarbu państwa za tzw. zaniechanie legislacyjne.
Spośród polskich pacjentów kliniki NeoVize w Czeskim Cieszynie jak dotąd ponad 50 złożyło w NFZ wnioski o zwrot kosztów leczenia. Każdy spotkał się z odmową. - Nie wszyscy chcą domagać się pieniędzy w sądzie. Zdecydowało się na to około 20 pacjentów, większość ze Śląska i Małopolski, ale są też osoby z Warszawy - mówi Wowra. Urzędnicy w mazowieckim NFZ na razie nic o pozwach nie wiedzą, za to na Śląsku i w Małopolsce szykują się do kolejnych procesów. Terminy wyznaczone są na przełom czerwca i lipca. I nie chodzi już tylko o kilka tysięcy za zaćmę.
Do oddziału NFZ w Krakowie wpłynął wniosek od pacjenta, który unikając krajowej kolejki, zdecydował się na transplantację wątroby za granicą. Chce teraz, by Fundusz zwrócił mu 136 tys. euro, czyli ponad pół miliona złotych. Nie wiadomo, jak zakończy się sprawa, bo polska stawka za przeszczep wątroby to ok. 200 tys. zł. - Podobnych spraw będzie więcej. Obserwujemy to wśród klientów, którzy coraz częściej chcą złożyć pozwy i gromadzą potrzebne do tego dokumenty - mówi Katarzyna Fortak-Karasińska z Łodzi, prawniczka specjalizująca się w sprawach medycznych. Prof. Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich, już zimą w rozmowie z "Wyborczą" przewidywała, że strategia polegająca na opóźnienia prac nad przepisami dotyczącymi dyrektywy może okazać się zgubna, bo sądy i tak nakażą NFZ płacić za leczenie za granicą z odsetkami, a do tego dojdą koszty procesów. - To strusia polityka, która naraża Polskę na dotkliwe kary i dodatkowe koszty - ostrzegała. Ministerstwo Zdrowia nie chciało wczoraj komentować wyroku krakowskiego sądu. Może spodziewać się jednak dalszej krytyki. Według Rządowego Centrum Legislacji przepisy dotyczące dyrektywy zaproponowane przez resort są wadliwe. Po pierwsze, zakładają, że NFZ będzie zwracał pieniądze za leczenie za granicą dopiero od momentu, kiedy wejdą w życie. Po drugie, że Fundusz może zawiesić wypłaty, jeśli mu zabraknie pieniędzy, ale chorym nie będą się należały odsetki. To narusza zasadę sprawiedliwości zapisaną w konstytucji.

Cały tekst: [link widoczny dla zalogowanych]