WSZYSTKO O NERWIAKU

Edyta

Informacje na temat tego implantu [link widoczny dla zalogowanych] oraz [link widoczny dla zalogowanych]

Kasia P.

W piątek jadę na konsultacje w sprawie mozliwosci wszczepienia implantu BAHA. Ciekawe...
U nas (tzn na forum) chyba nikt tego nie ma??

lilia

nie na forum nikt nie ma takiego implantu. tez sporo o nim myślalam. daj znac jak dowiesz sie czegos konkretnego:)

Edyta

Pinia zakwalifikowali ale jednak sie nie zdecydował.
Ja tez bym sie nie zdecydowała. Już wole mieć wyłączone całkowicie jedno ucho niż chodzić z taka maszynka wystajaca z głowy...
Nie dość że krzywa paszcza to jeszcze takie cóś...

migdalt

czy ten implant mozna stosowac gdy usunie sie nerw sluchowy ?

piniu

Agnieszka

na każdym zebraniu zawsze musi być ktoś, kto zacznie pierwszy...

więc - ja mam implant Baha. jakby ktoś miał jakiekolwiek pytania, to pytajcie...

krysiunia

powiedz najważniejsze- jak się czujesz z implantem, czy Ci pomógł,czy Ty na jedno ucho nie słyszysz czy na oba? czy jest z implantem efekt stereo?

ewa

no wlasnie, napisz cos wiecej Smile

lilia

koniecznie napisz coś więcej. miałaś nerwiaka??? gdzie wszczepili Ci implant??

Edyta

No własnie. Jak to się sprawdza w życiu codziennym. Czy jest wygodne? Ba ardzo widoczne? Czy poprawia jakość słyszenia? Opisz wszystko jak możesz!

Janusz

Ja nie mam. Implant przejmuje fukcje gluchego ucha. Zapewne uzyskuje sie efekt stereo. Jak jest wykonane implantowanie to zapewne wiecie. Dla kobiet ze wzgledu na ich czuprne to nie powinno byc problemem. Gorzej estetycznie jest z nami bo bozia poskapila wloskow. Ja bardzo powaznie myslalem o Bahu ale Wasze zdanie mnie powstrzymalo.
To domysly, ale wiadomosci z pierwszej reki sa przez wiekszosc oczekiwane.

piniu

Janusz

dlaczego? Przeciez to jest drugie ucho. Piniu, przy Cross taki jak Ty masz lub podobne to zgoda ale myslalem, ze Baha + drugie ucho daja efekt stereo.

Popatrzylem na ceny. Dopatrzylem sie roznych ale wszystkie sa powalajace. W Polsce to jakies 20 000 - 30 000 zl.

Agnieszka

Na początku napiszę jak słyszę (lub jak mi się wydaje, że słyszę). Ja – wskutek operacji nerw słuchowy przecięty – czyli 0 słuchu, a po drugiej stronie jakoś normalnie. Mój brak słuchu u w jednym uchu przeszkadza mi w sytuacjach:
- kiedy jest szum w tle, np. kiedy stoję z kimś na ulicy lub w knajpie – wtedy raczej patrzę się na usta, żeby zrozumieć co ten ktoś mówi,
- generalnie nie wiem z jakiego kierunku płynie dany dźwięk.

Ja mam dwa lata implant pod Baha w głowie – znaczy mam śrubkę w głowie. A Baha gdzieś w biurku w domu – znaczy nie używam – znaczy zwykle nie używam – czemu? Sama nie wiem Smile

Sprostowanie: Baha to nie implant, to aparat słuchowy o wielkości 1/2-1/4 pudełka od zapałek. Aparat mocuje się na implancie tytanowym – śrubce wkręcanej w kość czaszki. Aparat się na nią zaczepia, zatrzaskuje. Śrubka w głowie wygląda trochę jak z Matriksa (o ile ktoś oglądał).

Baha to aparat po przewodnictwie kostnym – śruba w czaszce siedzi na mur beton. Dźwięk, który dociera do aparatu zostaje przez niego przetworzony na drgania i te drgania wędrują sobie po śrubce, po czaszce do ucha słyszącego – no i niby słyszymy dwuusznie.

Czy Baha działa? Czy działa dobrze, czy działa źle? Hmm... Odpowiedź może być tylko jedna – zależy. Zależy mianowicie od tego co nam się wydaje Smile

Albo co nam się wydaje naszemu mózgowi.

Mój mózg (ale w sumie mogłabym być to ja sama) stwierdził, że sam jest mądrzejszy od jakichś tam aparatów i olał Baha. Technicznie rzecz biorąc jak mam założony aparat i zatknę sobie ucho słyszące – wtedy słyszę za pomocą Baha – jakość tego słyszenia pewno znają osoby z aparatami słuchowymi. Słychać jakby wszyscy byli robotami albo mówili przez megafon – cudne to nie jest. Nie jestem w stanie znaleźć różnicy (w słyszeniu) pomiędzy sytuacją, kiedy mam aparat, a kiedy go nie mam. Jeśli nie jestem w stanie określić jednoznacznie czy mi pomaga czy nie – stwierdziłam, że nie będę go nosić, zostawiłam w biurku i żyję sobie bez niego.

Ogólnie – mój brak słyszenia nie jest dla mnie jakoś bardzo przeszkadzający w życiu. Być może dlatego, że utrata słuchu następowała u mnie dość powoli i mój mózg miał czas przyzwyczaić się do sytuacji. Żadnych szumów, ani innych problemów ze słyszeniem nie mam. Bardzo mi z kolei podoba się, że kładę się spać na stronie słyszącej i mam ciszę i spokój Smile

Czy poleciłabym aparat – nie mam pojęcia. Wg mnie słyszenie jest bardzo subiektywnym procesem i być może dla kogoś innego Baha byłoby cudownym rozwiązaniem.

Później opiszę jak cały proces wszczepienia implatu przebiegał.

Agnieszka

Koszty: 0 zł. Aparat i implant, to koszt ok. 40 tys. zł. Dofinansowywane przez NFZ. Trzeba się zakwalifikować – czyli wyrazić chęć. Dużo szpitali w Polsce wszczepia implant (każdy ma jakąś pulę pacjentów na rok). W Kajetanach w kolejce byłam na jakieś 3, 4 lata, podzwoniłam po szpitalach i pojechałam do Koszalina na operację – czekałam chyba kilka m-cy.

Najbardziej żałuję jednej rzeczy o której mi p. doktor nie powiedziała wcześniej – przed operacją wszczepienia implantu – na głowie jest bardzo gruba tkanka – na oko 1-2 cm. To jak się drapiemy po głowie i ma się wrażenie, że tuż pod skórą jest kość – to nieprawda Smile

Więc aby wszczepić ten implant, trzeba po 1. dostać się do czaszki, po 2. wyciąć trochę cebulek włosowych wokół miejsca gdzie będzie implant (żeby utrzymać ten obszar później w czystości itd. musi być tam po prostu łyso). Śrubka jest dość krótka, więc ta gruba tkanka, którą mamy na głowie jest wycięta wokół śrubki i tworzy nieckę. Można sobie to wyobrazić w ten sposób – zagłębienie w głowie jak po uderzeniu piłki tenisowej, a w środku tego łysego zagłębienia siedzi sobie śrubka.

A to pomocna ilustracja Smile

Naprawdę podobnie to wygląda.

[link widoczny dla zalogowanych]

Po operacji, kiedy wyczułam to zagłębienie ręką było mi bardzo smutno, że tego nie wiedziałam wcześniej. Później to zagłębienie troszkę maleje. Ale jeśli masz krótkie włosy – może być to widoczne. W tym zagłębieniu też się trochę chowa aparat – w ten sposób, że przylega do głowy, a nie wystaje, gdzie można byłoby go łatwiej przypadkowo zaczepić i niechcący odpiąć.

Sam aparat jest malutki i bardzo ładny, jego obudowę można dopasować do koloru włosów, żeby nie było go bardzo widać – jeśli dla kogoś ma to znaczenie. Wszystkie osoby, którzy się dowiedziały, że to aparat – mówiły, że były przekonane (o ile go zauważyły), że to spinka do włosów.

Reasumując – jeśli bardzo Ci przeszkadza brak słuchu w jednym uchu, ponoś Baha na opasce przez kilka tygodni (lekarz, który ma wszczepić implant powinien udostępnić Ci taki aparat) w różnych sytuacjach i przekonaj się sam. Baha Intenso na opasce to nie to samo, ale daje obraz sytuacji. Crosa można w każdej chwili zdjąć i nie nosić po prostu. No a ja mam teraz śrubkę w głowie. Może jeszcze przekonam się do aparatu i będę go nosić – czas pokaże.

piniu

dlatego ja zrezygnowałem z Baha i pozostałem przy crossie Very Happy

efekt ten sam a bez operacji Very Happy

ja jednak uważam, że pomimo, że nie ma efektu stereo to jednak pomaga właśnie w sytuacjach gdy mamy rozmówcę po stronie głuchej Laughing

Agnieszka

Właśnie – efekt stereo. Pani doktor, która przeprowadzała mi przed, czy po operacji jakieś tam badanie słuchu – bardzo się denerwowała, że uparcie mówiłam, że słyszę dźwięk w środku głowy, a nie po stronie słyszącego ucha Smile

I nie mogłam jej przetłumaczyć, że takie mam wrażenie Smile

i rzeczywiście do dziś tak mam - słuchając czegoś przez słuchawki słyszę muzykę w środku głowy. Wniosek z tego taki – stereo jest też trochę subiektywne...

piniu

wszystko się zgadza, ja też tak słyszę ale to nie ma nic wspólnego ze stereo bo nadal nie ma lokalizacji dźwięku czyli brak stereo (bo lokalizacja polega na porównywaniu siły dźwięku z 2 źródeł i z tego wychodzi z jakiej strony dochodzi dźwięk.

Agnieszka

Baha daje efekt stereo. Jeśli jest dobrze, odpowiednio zaprogramowany i noszony, przez osobę z niedosłuchem, to działa. Na początku przygody z Baha miałam taki eksperyment związany z wskazywaniem kierunku z którego dochodzi dźwięk z zamkniętymi oczami. Ponad 80% wskazań było prawidłowych.